poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Oswajanie żółtego

Czy lubicie żółty kolor, nosicie ubranka, biżuterię w tym kolorze??? 
Ja niestety nie, ani jednej rzeczy w słonecznym kolorze... Dlatego też postanowiłam spróbować oswoić go, choć odrobinę.
Cytrynowa broszko-ważka z labradorytem jako dodatek do szarego szala z angory.

oraz zdecydowanie cieplejszy żółty (wisior albo broszka ;-) z różą z zimnej porcelany, którą wraz z innymi cudeńkami dostałam w ramach porcelanowego candy od Niespełnionej Artystki - jeszcze raz dziękuję :-)


Nic się nie bój Aguś, to tylko taka rozgrzewka... ;-)

Tu reszta porcelanowych kaboszonków, którą mam nadzieję zagospodarować


 Nie wiem, czym sobie zasłużyłam, ale wraz z porcelanką przybył taki oto koci notes - cudny, prawda?


Ciekawa jestem jak u Was z żółtym kolorkiem...
Pozdrawiam słonecznie

25 komentarzy:

  1. Bardzo mi się ta ważka podoba. Żółty do ubranie zdecydowanie nie, ale uwielbiam fajne dodatki kuchenne w tym kolorze, dlatego filiżanki, kubeczki, talerzyki i tysiące innych w tym kolorze jak najbardziej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żółty wg Feng Shui podobno sprzyja trawieniu ;-), więc w kuchni jak najbardziej...
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. nie noszę żółtej biżuterii, ale tę ważkę chętnie bym założyła hi hi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam z tym problem...i aż sama jestem ciekawa, czy się przełamię
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kiedyś daaawno, daaawno temu nosiłam zestawienia czarno-żółte :))) Teraz mam jedną sukienke z białęgo lnu z paskiem w talii haftowanym żółto i jedna bluzkę czarno-żółto-czerwoną. Obie rzeczy należą do moich ulubionych. A jeśli chodzi o biżuterię, owszem, mam piękną, z mlecznożółtym bursztynem ;) Twoja ważka bardzo piękna. Bardziej mi odpowiada ten cytrynowy, chłodny odcień :) Z szarością komponuje się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daaawno to i ja coś kojarzę - żółta bluzeczka (zresztą własnoręcznie ;-) szyta i brązowa spódniczka ;-))), i chyba też jakieś biżutki miałam - no szał...

      Usuń
  4. A ja lubię dodatki z cytrynowej żółci, dlatego ta ważka jak najbardziej pasowałaby mi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to chyba jesteś jedyną, która przyznaje się do takiej ekstrawagancji ;-). No tak - artystka, malarka...
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. W żółtym wyglądam jak świąteczny kurczak:) więc żółtego w mojej garderobie próżno szukać. Jak się tak głębiej zastanowię to żółty toleruję tylko w postaci kwiatka :) Fajne uczucie, zobaczyć swoją pracę wykorzystaną w tak piękny sposób. Zastrzyk energii do dalszych prób.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ważka jest cudna, ale broszka także piękna! Zółty to kolor wiosny i z nią mi sie te prace kojarzą!

    OdpowiedzUsuń
  7. Żółty w połączeniu z szarościami doskonale się prezentuje! Jakoś nie przepadam za żółtym choćby dlatego, że lgnie doń robactwo, ale te broszki są fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... z żółtym na zewnątrz jedynie w okresie od późnej jesieni do wczesnej wiosny ;-)
      Pozdrawiam i dziękuję

      Usuń
  8. Bardzo lubię żółte dodatki, jednak od ubrań w takim kolorze raczej stronię przez te małe czarne owady, które chętnie je obsiadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może są jakieś dezodoranty...lawendowy czy inny, które odstraszą czarne insekty?
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. śliczne te Twoje błyskotki, ale faktycznie z zółtym to jakoś się raczej z daleka mijamy nie wiedzieć czemu?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zasadniczo nie lubię zółtego ..mocny uraz z dzieciństwa...ale w Twoim zestawieniu podoba mi się i to bardzo..muszę i ja spróbować się przełamać w kierunku żółci ...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolor żółty uwielbiam. Uważam, że jest jedną z tych "trudniejszych" barw. Ubrania jak najbardziej :) Jeśli chodzi o biżuterię, to nic interesującego w tym kolorze nie znalazłam dla siebie, ale w poszukiwaniach nie ustaję :)
    Bardzo lubię dziergać żółciutkie, słoneczne serwetki, już kilka takich powstało :)
    Uważam, że Twoje oswajanie wyszło rewelacyjnie :) Będę czekała na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie..."trudniejsza barwa" - brakowało mi tego określenia. Też kiedyś popełniłam żółtą serwetkę i witrażyk na obręczy i chyba jakiś haft richelieu - też żółty, ale to były typowo wielkanocne dekoracje. Przyznam się, że zaczęłam coś na drutach i jest tu trochę żółtego...obym skończyła ;-)
      Pozdrawiam i dziękuję

      Usuń
  12. Ważka jest przecudowna. Już bym ją widziała na mojej wiosenno-letniej pomarańczowej kurteczce. :) Jestem oczarowana. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Urocza ważka, ciekawa technika wykonania.

    OdpowiedzUsuń