Blogowe powroty
Mam takie dziwne wrażenie, że blog, to już nie moja bajka... zdecydowanie wybieram Instagram, ale lubię od czasu do czasu zajrzeć do Waszych blogów i zachwycać się Waszymi pracami. Ten rok był dość leniwy rękodzielniczo, ale powstało kilka fajnych prac. Szczególnie dynie sobie upodobałam, to bardzo wdzięczny motyw.
Dynia - haftowana broszka z zamka
Dynia - haftowana broszka z koralem
Dynia - haftowana broszka z filigranem
Muszę się też pochwalić cudnymi prezentami od Anstahe. Nie wiem, czym sobie zasłużyłam, ale stałam się posiadaczką przeuroczego Śpiocha - tildowej lali i świątecznego misiaczka. Dziś Śpioch, a misia zostawię na świąteczny wpis.
A tu koniecznie obejrzyjcie przeuroczą lalę w folkowej kreacji, czyż nie jest wspaniała?
Pozdrawiam serdecznie 😄💛💚
Tak pięknie tworzysz, ze nie mogę przeżyć, ze Cię tu nie ma. A lala powstała dzięki Tobie. Cieszę się ogromnie, że wróciłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to Ty mnie wywołałaś... Uważam, że blog jest dla tych, co lubią pisać, a ja raczej do nich nie zaliczam się, dlatego też poszłam w inne media. A Śpioch jest moim ulubieńcem, nawet gwiazdki na choinkę udziergałam błękitne... Pozdrawiam
UsuńMi również brakuje Ciebie,twoich wpisów i pięknych prac :) Dynie prześliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak mi miło! Pozdrawiam bardzo serdecznie!
UsuńJa wolę jednak blog, mniej anonimowy. Piękne rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, mniej anonimowy - a ja wolę cień... Ale cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda. Pozdrawiam serdecznie
Usuń