Zamkowy naszyjnik z howlitem, frywolitką i tkaniną w wielu odcieniach fioletu.
Czy jest choć trochę irysowy? Chyba muszę popracować nad formą...
Praca powstała na wyzwanie w Szufladzie
Wyzwanie październikowe - FIOLETY
Z folkowych klimatów serce - broszka z howlitem
i moja ostatnia praca - szydełkowa poszewka - miała być na wyzwanie cykliczne u Danutki "W brązach", ale stwierdziłam, że chyba za mało brązu w brązie... póki co powstaje następna, choć nie mogę się zdecydować na wzór ;-)
Love the use of tatting and fabric, this is wonderful fiber arts skills!
OdpowiedzUsuńThank You. I love your comments, Carollyn :-)
UsuńZawieszka w fioletach zadziwia bogactwem zastosowanych materiałów i technik! Prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńSerce bardzo ciekawe, zastanawia mnie sposób umocowania pofałdowanego materiału. Poducha cudnie jesienna, ślicznie pieszczona przez promyczki słonka :)
W dwóch słowach: jesteś wielka :)
Dziękuję Aniu, tkaninę przyszywam trochę jak shibori, tyle że moja z natury nie jest taka uplisowana i raczej trudno ją poskromić...
UsuńPozdrawiam :-)
Podziwiam Twoje zdolności i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Janeczko, cieszę się, ze do mnie wpadłaś :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Jak zawsze wykazujesz się pomysłowością i niebanalnym podejściem do tematu. Cudne fiolety! Folkowa brocha też fajowa :)
OdpowiedzUsuńZ tą pomysłowością.... kilka dni zeszło zanim jakoś to ogarnęłam ;-)
UsuńPozdrawiam i dziękuję
Fioletowy naszyjnik jest niesamowity !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :-), cieszę się, że tak jest postrzegany...
UsuńPozdrawiam serdecznie
Mnie naszyjnik zachwycił;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-) i pozdrawiam
Usuńale piękne te fiolety - poziom prac zgłoszonych do wyzwania jest coraz wyższy : )
OdpowiedzUsuńDziękuję :-), widziałam zgłoszone prace... niektóre po prostu bajeczne!
UsuńPozdrawiam serdecznie
Nie wiem czy jest dość irysowa... ale mnie się podoba pomimo fioletów :)
OdpowiedzUsuńFiolety jakiś czas temu były moimi ulubionymi... teraz inny kolor jest na tapecie, ale nadal mam wielką sympatię do fioletów i dlatego wyszperałam kamyk i coś tam popróbowałam...
UsuńPozdrawiam i dziękuję
jak dla mnie irysowa i śliczna- te Twoje zameczki zawsze mnie zachwycają:)
OdpowiedzUsuń:-) Dziękuję i pozdrawiam
UsuńA ja uwielbiam fiolety pod każdą postacią i jestem nimi oczarowana,cudny naszyjnikwyczarowałaś.Serduszko również śliczniutkie i fajniusie.Ale kochana ta podusia to dopiero czadowa,rozumiem że miałaś obawy co do brązów w brązie,ale skoro ma powstać jeszcze jedna to nie mam nic przeciwko,już nie mogę się doczekać kolejnej podusi.
OdpowiedzUsuńPozdróweczka i buziaki jak zawsze :)
Pierwsza poducha szła jak burza, ale z drugą to już gorzej, chyba trzeci wzór testuję i zawsze coś mi nie pasuje... ;-)
UsuńPozdrawiam i dziękuję
I na co patrzeć najpierw jak wszystko takie cudne! Gdybym mogła, dałabym nagrodę każdej z tych fantastycznych prac!
OdpowiedzUsuńOj tam, ale za to widzę, że uścisk prezesa KK był doskonałą motywacją ;-) - gratuluję!!!
UsuńFioletowy naszyjnik cudny, cały czas mnie zachwyca wykorzystanie zamka w Twoich pracach:) Powodzenia w wyzwaniu i pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-), mam nadzieję, że jeszcze uda mi się coś zdziałać zanim wszystkich zanudzę tą zamszczyzną...
UsuńPozdrawiam
Zachwyt to pierwsza emocja , którą poczułam czytając i oglądając zdjęcia w Twoim poście. I z tym zachwytem zostaję ;-)
OdpowiedzUsuń:-) dziękuje Ino, za odwiedziny i te przemiłe słowa
UsuńPozdrawiam serdecznie
Zachwycił mnie Twój naszyjnik, piękny i powodzenia w wyzwaniu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie
UsuńFantastyczny ten naszyjnik !! Znów popełniłaś super robotę :):)
OdpowiedzUsuń:-) dziękuję, z czasem stwierdzam, że muszę panować nad przepychem... wciąż się uczę ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Czasami się zastanawiam czy w Twoim mieście jest chociaż jeden zamek w pasmanterii :) Dla mnie jesteś mistrzem jeśli chodzi o zamkowy kunszt.
OdpowiedzUsuń:-))), metalowe zamki są mniej popularne niż plastikowe i prawdę mówiąc miewam problemy ze skompletowanie odpowiednich suwaków - kolor, gęstość ząbków, wysokość tych ząbków, plastyczność zamka - czasami są zbyt sztywne i trudno coś ponawywijać, no ale jakoś sobie radzę... pozdrawiam serdecznie
UsuńNaszyjnik jest odlotowy - powodzenia w wyzwaniu życzę, a poducha także pięknie utkana!
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo :-) i pozdrawiam
UsuńUwielbiam fiolety, bardzo ładna praca ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja może aż tak za fioletami nie przepadam, ale miałam tkaninę, która bardzo chciałam wykorzystać ;-)
UsuńPozdrawiam
Zamkowy naszyjnik jest piękny, tak bogato ozdobiony ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam..
No właśnie - chyba za bogato, im więcej czasu upływa, tym większe moje przeświadczenie, że przeholowałam, ale przecież są osoby, które lubią tak na bogato ;-)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny