Właściwie to moje pierwsze poważne kolczyki - gigantyczne (8 cm bez bigla). Kolczyki, to nie moja bajka. Wykonanie dwóch, w miarę symetrycznych prac, to już nie jest bułka z masłem... a zamek ma złośliwą naturę. Nazwałam je "Krople rosy" - kolor i szklane koraliki nasuwają takie skojarzenie
oraz babski chustecznik z igielnikiem, albo po prostu zawieszką - jakby szyty ;-)
Powoli przybywa chętnych na jesienny medalion - bardzo się cieszę i nadal zapraszam :-)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich miłych gości
Jejku, jakie piękne te kropelki rosy!!! Ślicznie Ci wyszły i pewnie wykonywanie kolczyków będzie Twoją bajką bo naprawdę wyszły Ci super, nie masz co narzekać:) chustecznki i zawieszka też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i słonecznego dzionka życzę:)))
Kolczyki piękne! A nazwa bardzo adekwatna :) Gdybym miała łabędzią szyję...
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością wciaż wyczekuję kolejnych prac, i w ogóle się nie zawodzę :) Piękności z tych kolczyków!
OdpowiedzUsuńPięknie sobie poradziłaś. Kolorki rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje prace.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny w moim kąciku.
Pozdrawiam serdecznie.
Wielkie dzięki :-),
OdpowiedzUsuńChranno - mam wrażenie, że i żyrafia szyja byłaby za krótka;-)
Bardzo Wam dziękuję
Jedne i drugie cudne! =D
OdpowiedzUsuńKropelki są wspaniałe! Pięknie wyglądają jak dla królowej. Chustecznik bardzo kobiecy :)
OdpowiedzUsuńnie kokietuj , że brak symetrii, bo to już przesada- są śliczne
OdpowiedzUsuńPodziwiam za precyzję w wykonaniu kolczyków,tym bardziej,ze kazda z nas wie jaki zamek jest oporny w tak misternym układaniu :))) A chustecznik jak dla księżnej zwiewny i delikatny.
OdpowiedzUsuńKolczyki są świetne, po prostu nie mogę się nadziwić. Chustecznik jest bardzo ładny. Sama chciałabym taki mieć:)
OdpowiedzUsuń