Nieśpiesznie powstała opaska - część "opasająca" wykonana jest zapomnianą ostatnio przeze mnie koronką widełkową. Przewlekłam przez nią czarną aksamitkę... czy ktoś używa jeszcze aksamitek?;-). Dodatkową ozdobą jest rozbudowany motyw frywolitkowy z cieniowanego kordonka, no i ametyst. Pracę zgłaszam na wyzwanie do KK
Wyzwanie Forma - Opaska
I to dzisiaj na tyle... pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za Wasze odwiedziny i przemiłe komentarze
Ach frywolitka- uwielbiam ją:-)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie miałam czółenek w rękach! Znakomicie sprostałaś wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńTaką śliczną opaskę, to ja założyłabym na szyję. Na głowie nie noszę ;-)
OdpowiedzUsuńna szyję... nie pomyślałam, ale idąc dalej - jako podwiązka też by dobrze wyglądała ;-)
UsuńPozdrawiam
Na szyję to faktycznie super pomysł! Bardzo elegancka!
OdpowiedzUsuńTaka retro. Śliczna :) W moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńPojęcia nie mam co to koronka widełkowa;p ale naprawdę wygląda super! Na szczęście wiem co to aksamitka:) Pozdrawiam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńPraca przepiękna i bardzo podoba mi się kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w wyzwaniu! :)
rozłożyłaś mnie tą podwiązką,ale faktycznie na szyję rewelka,ja używan jeszcze aksamitki,kiedyś wiązałam ją we włosach,teraz zawieszam czasem wisior.Podoba mi się jej urok niezmiennie!
OdpowiedzUsuń